Nasz Wielki Dziekan obchodził 60-lecie kapłaństwa, a przyjaciele z hrabstwa przybyli z bliska i daleka. W piątek w kościele pielgrzymkowym odbyły się nieszpory, a po nich o godzinie 16:00 wykład Horsta Ulbricha na temat sytuacji Niemców w ich ojczyźnie na Śląsku. Opowiedziałem o pozytywnych politycznych zmianach po tym, jak stary rząd utracił władzę, i o tym, jak blisko bylibyśmy dyktatury w naszej ojczyźnie, gdyby nie doszło do tej zmiany. Ale także o problemach finansowych naszych projektów i cięciach w finansowaniu z Niemiec. Mimo wszystko jesteśmy przyszłością dla wsparcia i opieki nad Heimatem, ponieważ w Niemczech dobiega to końca wraz z pokoleniem, które doświadczyło wojny. Z naszymi wieloma, znacznie młodszymi członkami i naszą młodzieżą, jesteśmy na to dobrze przygotowani. O godzinie 19:00, po krótkiej modlitwie, odbyła się procesja ze świecami wokół kościoła pielgrzymkowego.
Następnego dnia ponad 300 osób z hrabstwa wzięło udział w pielgrzymce i obchodach 60-lecia kapłaństwa naszego ukochanego Wielkiego Dziekana. Po porannej Mszy św. centrum parafialne w Telgte z trudem mieściło licznych gości. Otrzymaliśmy dar książkowy od prof. Hübnera, który został przekazany naszej bibliotece DFK Kłodzko, a z powodu naszego opóźnienia mogliśmy śledzić wykłady tylko w strefie wejściowej. Chciałem przekazać pozdrowienia od naszych członków Niemieckiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Kłodzku, ale niestety nie zostało to zaplanowane przez organizację. Tak więc resztę wydarzenia śledziliśmy na stoisku naszych przyjaciół z biura hrabstwa kłodzkiego.
Po mszy nastąpiło oficjalne powitanie, a następnie podano sycącą zupę oraz kawę i ciasto. Potem nastąpiło powitanie przez drugiego burmistrza Telgte. Chór hrabstwa ponownie się przygotował i wystąpił na scenie. Nasz chór również chciał chętnie zaśpiewać piosenkę „Ein Freund, ein guter Freund” dla naszego Franza. Niestety, podróż jest zbyt daleka, a koszty autobusu nie mogły być sfinansowane. Nasz Wielki Dziekan dwukrotnie uratował DFK Kłodzko przed upadkiem finansowym w 2010 i 2011 roku, kiedy całe wsparcie finansowe z Niemiec zostało wstrzymane. Chciałbym również skorzystać z okazji, aby podziękować naszym prywatnym, wspierającym członkom, ponieważ bez was wiele projektów na cmentarzach i w kościołach nie byłoby możliwych. Już sama ta praca sprawi, że następne pokolenie DFK w Kłodzku będzie miało pełne ręce roboty.
Przyjemnością było spotkać tak wielu drogich przyjaciół i dobrych znajomych na festiwalu i miejmy nadzieję, że nie był to ostatni raz w Niemczech. Po oficjalnym pożegnaniu późnym popołudniem również wyruszyliśmy w drogę powrotną. My, z hrabstwa kłodzkiego, z pewnością mieliśmy najdłuższą podróż do domu.
Horst Ulbrich